Haul: Remington, Cien, BioDermic


Dziś przychodzę z haulem i pierwsza rzecz, jaka się w nim znalazła, to lokówka Remington. Czaiłam się na nią całkiem długo, ale nie jestem osobą, która lubi wydawać pieniądze na takie sprzęty. Z pomocą przyszedł mi PayBack, który ogłosił, że przepadnie mi jakieś 1500pkt. do lutego... Od razu zaczęłam szukać w ich ofercie czegoś ciekawego (a ciekawych rzeczy mają bardzo mało) i okazało się, że mają właśnie tę lokówkę. Kosztowała 15 699 pkt., ja miałam nieco mniej i musiałam dopłacić przelewem 10,79zł. Punkty PayBack zbiera mój tata na stacjach BP, bo musi po prostu tam tankować, a ja wybieram produkty :P Jestem ciekawa jak się sprawdzi, pewnie dam Wam znać w jakimś poście z pokręconymi włosami :D


Ostatnio na zakupach w Lidlu miałam ochotę na coś nowego... Używam lakieru do włosów bardzo rzadko, ale stwierdziłam, że przydałby mi się jakiś. Za niecałe 6zł kupiłam lidlowski lakier o mocny 4/5. Muszę powiedzieć, że nie tworzy skorupy na włosach i naprawdę ładnie pachnie. Dawno nie miałam typowego peelingu mechanicznego, a jednak trochę mi się do takich tęskniło. Zobaczyłam na półce zwykły żel i żel peelingujący. Oba nie miały w sobie SLS (wielki plus), więc wzięłam peeling do koszyka. Kosztował 4,99zł. Skusiłam się także na krem do twarzy na noc (akurat żadnego nie miałam), a że nie ma w składzie parafiny, postanowiłam zaryzykować i zakupiłam go za niecałe 9zł. Po pierwszych użyciach jestem pozytywnie zaskoczona... zobaczymy, co będzie dalej ;)


Ostatnie produkty to zamówienie ze sklepu BioDermic. Może wiecie o tym, że właśnie trwa u nich wyprzedaż niektórych kosmetyków. Ciekawe produkty można dostać już od kwoty 5,99zł. Ja skusiłam się na 4 rzeczy - krem do twarzy na noc (11,99zł), krem do szyi i dekoltu (12,99zł), krem do rąk (5,99zł) oraz peeling do rąk (5,99zł). Ceny są naprawdę kuszące i jeśli macie ochotę, to zobaczycie sobie ofertę promocyjną - KLIK. Najbardziej zniechęcające są koszty przesyłki, bo do wyboru mamy tylko kuriera za 14,50zł.

No comments:

Post a Comment