Lagenko: Kolagenowy żel do mycia twarzy, bez SLS


Od jakiegoś czasu używam żelu kolagenowego do mycia twarzy, udostępnionego mi przez firmę Lagenko. Raczej sama nie skusiłabym się na ten żel, ale skusił mnie fakt, iż nie zawiera on SLS i jest wzbogacony rybim kolagenem. Postanowiłam przekonać się, jak się u mnie sprawdzi.

Produkt ma dużą pojemność, bo 250ml. Dodatkowo butelka zaopatrzona jest w wygodną pompkę, która aplikuje bardzo małą ilość (przezroczystego, średnio gęstego) żelu, jednak jest ona wystarczająca jeśli oczyszczamy twarzy z brudu, a nie np. makijażu. W wypadku tego drugiego musimy wycisnąć 2-3 takie porcje. Produkt nie pieni się jak standardowy żel, tylko raczej zmienia się w kremową emulsję. Przy myciu twarzy nie doznaję uczucia niesamowitego odświeżenia, ponieważ emulsja wydaje się być taka śliska i tworząca nawilżającą powłokę. Niemniej jednak, skóra po umyciu jest czyta, gładka i przyjemna w dotyku. Zapach żelu jest delikatny i nie powinien nikogo drażnić.


Po umyciu twarzy żelem kolagenowym nie odczuwam większego dyskomfortu. Czuję delikatne ściągnięcie, ale o wiele mniejsze niż po użyciu innych żeli, z jakimi miałam do czynienia. Od dawna nie widziałam na swojej twarzy suchej skórki. Przy mojej (w miarę) normalniej cerze nie zauważyłam wpływu kosmetyku na produkcję sebum/świecenie się. Stosując produkt od kilku tygodni, mogę powiedzieć, że nie ma on u mnie wpływu na powstawanie wyprysków. Nie odnotowałam także żadnego pieczenia, ani podrażnienia.

Żel kolagenowy jest łagodnym środkiem myjącym do twarzy - nie zawiera SLS, a substancje oczyszczające są łagodne. Jeśli macie problemy z żelami do twarzy, które zawierają SLS, to jak najbardziej mogę polecić właśnie ten, bo nie widzę w tym produkcie wielu wad. Dostrzegam jedną, jednak dużą - cenę. Za ten kosmetyk musimy zapłacić 87zł, co jest sporym wydatkiem. Muszę jednak zwrócić uwagę, że produkt jest naprawdę bardzo wydajny i powinien spokojnie starczyć na kilka miesięcy.


Cena: 87zł      Pojemność: 250ml      Dostępność: internet - sklep Lagenko

No comments:

Post a Comment