p2: Pure Color 043 Pont Neuf


Szminek p2 mam kilka. Miałam jeszcze więcej, ale odcienie nude porozdawałam mamie i Justynie. Nie lubię zbyt bladych i jasnych kolorów. Poza tym powiedziałam sobie, że już więcej tych szminek nie kupię... a jednak uległam podczas ostatniej wizyty w DM. Ale co tam... było warto! Czytajcie, a dowiecie się, czemu :))

Pomadka 043 Pont Neuf od razu wpadła mi w oko. Zwłaszcza na swatchu. W opakowaniu jest niepozornym, różowym nudziakiem, jednak na ręce wyglądała o wiele żywiej. Postanowiłam zaryzykować i wrzuciłam ją do koszyka. Początkowo, pomadka p2 skojarzyła mi się ze sławną 16 Rimmela, jednak teraz widzę, że jest inna.


Pomadka ładnie sunie po ustach, jest dobrze napigmentowana. Jej początkowe wykończenie jest kremowo-satynowe, jednak po jakimś czasie zaczyna się robić coraz bardziej matowe, a przez to jest trwalsza.

Po przejściach z innymi jasnymi pomadkami, nie spodziewałam się dobrej trwałości. Sądziłam, że zejdzie - standardowo u mnie - po godzinie. U mnie szminki nie trzymają się długo... zwłaszcza te jasne. Mocne róże i czerwienie dają radę. Jakie było moje zdziwienie, kiedy pomadka przetrwała jazdę tramwajem do mojego byłego liceum, rozmowę o praktyki z nauczycielką, a potem załatwianie spraw na mieście z moim chłopakiem.

W sumie spędziłam z nią jakieś 3,5h na ustach. Zeszła dopiero przy piciu i posiłku. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie wiem, czy ten kolor ma tak dobrą trwałość, czy ogólnie coś zmienili w tych pomadkach (wcześniej miałam wersje bez tłoczeń p2). Jak najbardziej polecam - myślę, że będzie częstym gościem na mych ustach.


Cena: 1,95€     Pojemność: 4,5g      Dostępność: drogerie DM (kraje niemieckojęzyczne)

No comments:

Post a Comment