AA: Energia młodości, krem pod oczy nawilżająco-wygładzający


Jako że dobijam końcówki tego kremu, chciałabym napisać jego krótką recenzję. Zachwytów nie będzie, ale niemiłych słów też nie. Z kremami pod oczy AA miałam już do czynienia (właściwie jednym, 20+), więc nie oczekiwałam większych rezultatów.

Krem jest zamknięty w małej, 15ml-wej tubce z małym aplikatorem z dziurką. Można spokojnie wcisnąć odpowiednią ilość produktu. Mała pompka byłaby fajna, ale nie narzekam. Standardowo, czas na zużycie kremu to 6 miesięcy od czasu otwarcia. Mi kremy pod oczy bardzo opornie idą, dlatego też - żeby nie marnować produktu - używam go czasami do rąk czy na całą twarz.


Właściwie można by powiedzieć, że jest bezzapachowy, tak jak informuje nas producent. Oczywiście, można wyczuć coś w stylu zapachu kremu, ale jest on naprawdę delikatny i bardzo neutralny. Konsystencja jest lekka, w sam raz w okolice oczu. Krem przyjemnie się rozprowadza. Wchłania się kilka minut - ja raczej daję solidną porcję pod oczy i trochę mniejszą na powiekę, i zostawia po sobie delikatną, nawilżającą powłoczkę.


Krem jest delikatnym nawilżaczem - sprawia, że skóra jest bardziej miękka i elastyczna w dotyku oraz oczywiście nawilżona. Może nie jest to efekt na wysokim poziomie, ale jest w porządku. Redukcji obrzęków i cieni nie zauważyłam - nie mam raczej z tym problemów, toteż się nie przyglądam. Krem też nie wpływa na nasze spojrzenie... czy jest pełne blasku i promienne, to raczej zależy od makijażu i wyspania. Ale na pewno skóra cieszy się, że jest nawilżona. Produkt sprawdzi się u osób, które mają normalną, niewymagającą skórę wokół oczu. Zalecany dla osób od 20 do 40 roku życia.

Kupiłam serię 30+ świadomie. Chciałam krem nawilżająco-wygładzający - taki jak ten, a poza tym kupowałam też krem do całej twarzy (na pierwsze zmarszczki), bo w sumie ta liczba na górze mało mnie obchodzi, chciałam po prostu coś nawilżającego. Krem do twarzy mam u mojego chłopaka w domu. Może zrobię kiedyś recenzję.


Cena: ok. 18zł      Pojemność: 15ml      Dostępność: Rossmann, Natura, hipermarkety

No comments:

Post a Comment