Cześć dziewczęta! :D Dzisiaj witam Was w bardzo dobrym humorze. A czemu? Odpowiedź jest prosta: dostałam się na studia! :D Po pierwszym naborze (w którym się nie dostałam, bo zabrakło mi trzech punktów) się trochę zestresowałam i obawiałam, że drugi mogą zdominować osoby które np. miały dobry wynik, ale nie dostały się na uniwersytet... Ale jednak jest ok - dostałam się na studia dzienne i nie muszę odczekiwać roku (zaoczne i wieczorowe nie wchodziły w rachubę) :)) Dostać się to jedno... utrzymać to drugie, ale czas pokaże. Skoro jestem jedną z tych 45-ciu osób, to musi oznaczać, że nie jestem zła ;)
A teraz przejdźmy do pędzli, które przyszły do mnie wczoraj. Zamówiłam sobie 4 pędzle Hakuro ze strony makeupbox oraz 2 Sunshade Minerals na Allegro. Mój opis i pierwsze odczucia:
Idąc od góry:
- H85 - skośny pędzelek do brwi lub eyelinera. Włosie syntetyczne, ale bardzo przyjemne. Cena: 11zł
- H79 - duży pędzelek do cieni (jak na moją powiekę za duży, możliwe, że będę używać do rozświetlacza). Włosie kozy. Cena: 16,50zł
- H77 - chyba wszystkim znany pędzelek do rozcierania. Jest puszysty i świetnie blenduje. Włosie kozy. Cena: 16,50zł
- H13 - też doskonale znana kuleczka do różu czy bronzera. Ja będę używać jej do tego pierwszego. Jest to bardzo miękki i przyjemny w dotyku pędzelek. Włosie kozy. Cena: 26zł
Idąc od góry:
- Flat Top - bardzo mięciutki i bardzo zbity. Nie pochłania podkładu, sprawdza się dosyć dobrze (mógłby być mniej zbity), ale jak za taką cenę, jest naprawdę super. Cena: 19zł
- Kabuki - do pudru lub bronzera. Również mięciutki i zbity. Cena: 19zł
Za wszystko (łącznie z przesyłką) zapłaciłam 125zł.
No comments:
Post a Comment